Wówczas padło stwierdzenie, że pan Witold nie zawsze był taki idealny. W odpowiedzi aktor przyznał się do grzechów młodości: Faktycznie, piłem, wdawałem się w bójki i grałem w karty na pieniądze. Należałem do szajki. Nie byłem prymusem: z chemii byłem słaby, a z matematyką było jeszcze gorzej. Zdjęcia: Romuald Kropat; Produkcja: Zespół Filmowy Syrena; Obsada: Janusz Gajos (Janek) Włodzimierz Press (Grigorij) Franciszek Pieczka (Gustlik) Wiesław Gołas (Tomasz Czereśniak) Małgorzata Niemirska (Lidka Wiśniewska) Witold Pyrkosz (Franek Wichura) Mieczysław Stoor (wachmistrz Kalita) Iwona Słoczyńska (Niemka zwiadowczyni) Janosik - obsada. Poniżej prezentujemy obsadę serialu. Aktorzy i bohaterowie: Marek Perepeczko jako harnaś Janosik, młody góral. Ewa Lemańska jako Maryna, chłopska dziewczyna, ukochana Witold Pyrkosz zmarł 22 kwietnia 2017 roku. To ogromna strata dla polskiej sceny teatralnej, ale wiadomo - nic nie trwa wiecznie. Aktor zapamiętany m.in. jako L . Zdjęcie Anny Muchy na Instagramie wywołało poruszenieWszyscy wciąż jesteśmy w szoku po informacji, że Witold Pyrkosz odszedł z tego świata, zostawiając w sercach najbliższych i fanów ogromną pustkę. Aktor zmarł, a jego koledzy po fachu rozpaczają, każdy na swój sposób: jedni wspominają go w postach na Facebooku, inni opowiadają w wywiadach o jego życzliwości i serdecznym podejściu. Jeszcze inni udostępniają zdjęcia na Instagramie. Do tych ostatnich należy właśnie Anna podzieliła się wcześniej tego feralnego dnia zdjęciem z planu M jak Miłość. W kadrze widać reżysera i jednego z operatorów:taannamucha#moment#uchwyconywkadrze #minutaciszy#naplanie #WitoldPyrkosz Na pierwszym planie rezyser Mariusz Malec i operator Jan Budzowski #zaduma#wspomnienie #LucjanMostowiak. Nasz serial juz nigdy nie bedzie taki sam…Mucha chciała dobrze, ale jak wiadomo, dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Część fanów była zniesmaczona jej zachowaniem, nie spodobało im się, że Ania nie uszanowała pamięci Witolda:To smutne, że nawet w takich chwilach jak śmierć ludzie zamiast pomodlić się i być pokornym myślą, żeby zrobić fotkę i mieć fejm 🙁 przestaje obserwować… 🙁Zaduma? Nad dobrym zdjęciem chyba. Minuta ciszy wymaga skupienia nad osobą, która odeszła, a nie cykaniu zdjęć na nie zostawiła tych komentarzy bez odpowiedzi. Zareagowała ostro i w oziębły sposób:Byłabym ostrożniejsza w formułowaniu sądów i ocenianiu ludzi … tak na przyszłość – odpowiedziała że w tym smutnym dniu musi dochodzić do tego typu Anna Mucha podzieliła się smutnym zdjęciem na Instagramie. Tak ekipa „M jak miłość” upamiętniła śmierć Witolda PyrkoszaZobacz: Ilona Łepkowska wspomina Witolda Pyrkosza: „Wiedziałam, że był ciężko chory”Zobacz: Witold Pyrkosz: ”Mam 88 lat i wszystkie marzenia w d****”Anna Mucha o śmierci Witolda Pyrkosza, wspomnienieAnna Mucha o śmierci Witolda PyrkoszaAnna Mucha skrytykowana przez fanów na InstagramieAnna Mucha o śmierci Witolda Pyrkosza, wspomnienieMinuta ciszy na planie uwieczniona przez Annę MuchęAnna Mucha o śmierci Witolda PyrkoszaElwira SzczepańskaZ wykształcenia polonistka, z zawodu redaktorka. Miłośniczka crossfitu i zdrowego stylu życia. Wielbicielka francuskiego kina, włoskiej kuchni i filmów Stanisława Barei. Opublikowano: 2017-04-28 15:04:38+02:00 · aktualizacja: 2017-04-28 17:37:12+02:00 Dział: Społeczeństwo Społeczeństwo opublikowano: 2017-04-28 15:04:38+02:00 aktualizacja: 2017-04-28 17:37:12+02:00 autor: PAP/Tomasz Gzell W Górze Kalwarii (Mazowieckie) pożegnano w piątek aktora teatralnego i filmowego Witolda Pyrkosza. Zmarłego żegnała rodzina, współpracownicy, fani. „Zapamiętamy go jako pełnego inwencji, pasji, nowych pomysłów” - napisał w okolicznościowym liście prezydent RP Andrzej Duda. Uroczystości pogrzebowe Witolda Pyrkosza rozpoczęły się mszą w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w podwarszawskiej Górze Kalwarii. Proboszcz ks. Andrzej Jerominek mówił w homilii, że aktor - także mąż, ojciec, przyjaciel - to wielki artysta, który przez dziesiątki lat wcielając się w rozmaite role rozjaśniał widzom „szarzyznę ich życia”. Bawił nas dowcipem, czarował uśmiechem, nagradzał miłością — podkreślił duchowny, który „w imieniu swojego pokolenia” wyraził zmarłemu wdzięczność za „niezapomniane kreacje Franka Wichury w „Czterech Pancernych i psie”, zabawną rolę Pyzdry w „Janosiku”, Duńczyka w „Vabanku” i Józefa Balcerka w serialu „Alternatywy 4”. Wyrazy współczucia rodzinie, bliskim i przyjaciołom zmarłego złożył prezydent Andrzej Duda. W liście, odczytanym przez doradcę prezydenta Tadeusza Deszkiewicza, podkreślił, że Pyrkosz był nie tylko cenionym i lubianym człowiekiem teatru i filmu, „ale również człowiekiem wzbudzającym szczerą sympatię”. W liście, wystosowanym kilka miesięcy temu z okazji 90-lecia jego urodzin, gorąco dziękowałem za wszystkie osiągnięcia, które wzbogaciły polską kulturę i przyczyniły się do rozwoju naszej kinematografii. Dziś, w obliczu śmierci, słowa te nabierają nowego wymiaru, podsumowując drogę twórczą wybitnego artysty — podkreślił Andrzej Duda. Pyrkosz - jak przypomniał prezydent - zwykł mawiać o sobie, że „jest po prostu aktorem”. To szczere wyznanie doskonale oddawało jego postawę pełną umiaru i pogodnego dystansu. Powtarzał też, że aktor nie może stać w tłumie, że zawsze powinien zaznaczyć swoją obecność. Tej zasadzie pozostawał wierny przez całe życie. Jego pojawienie się na ekranie czy na deskach teatru zawsze wywoływało żywą, pozytywną reakcję widzów. Nawet niewielka rola czy epizod stanowiły dla niego okazję do kunsztownego budowania postaci, wzbogacania jej talentem, własną koncepcją — napisał Duda. Kreowanych przez niego bohaterów cechuje pogoda ducha, humor, błyskotliwy dowcip, a także aktywna postawa wobec świata. Próbują oni w życiu odnaleźć cząstkę nadziei, mimo przeciwieństw losu i sytuacji, nad którymi nie zawsze udaje się zapanować. Myślę, że właśnie tak zapamiętamy pana Witolda Pyrkosza - jako aktora pełnego inwencji, pasji, nowych pomysłów. Jako serdecznego, dobrego człowieka — dodał prezydent. Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński podkreślił z kolei, że miejsce Pyrkosza - artysty „wielce szanowanego przez współpracowników i cenionego przez krytyków” - w polskiej kulturze współczesnej pozostanie trwałe, a jego niezapomniane role „zawsze będą w naszej wdzięcznej pamięci”. Zaskarbił sobie ogromną sympatię szerokiej publiczności. Popularność przyniosły mu role filmowe i telewizyjne, w których kreował postaci obdarzone zdrowym rozsądkiem, poczuciem humoru oraz wewnętrznym ciepłem. Trwale zagościły one w naszej wyobraźni i trudno będzie pogodzić się z faktem odejścia ich twórcy — napisał Gliński w liście odczytanym przez wiceminister kultury Wandę Zwinogrodzką. Jednocześnie nie można zapomnieć, że biografia artystyczna Witolda Pyrkosza nie zamykała się w jednym kręgu ról. Na scenie, która przez lata była jego największym żywiołem, występował w repertuarze komediowym i dramatycznym, klasycznym i współczesnym. Szczególne znaczenie miała jego współpraca z Krystyną Skuszanką i Jerzym Krasowskim. Swoje najwybitniejsze kreacje stworzył w ich przedstawieniach, powstałych na deskach Teatru Ludowego, Teatru Polskiego we Wrocławiu oraz Teatru Narodowego — przypomniał minister i podkreślił, że to wyniesiony ze sceny etos pracy Witolda Pyrkosza - „artysty spełnionego” - sprawiał, że aktor niemal do końca pozostawał aktywny zawodowo. Młodszy syn Pyrkosza, Witold, wspominał z kolei rzeczy, które zmarły aktor robił wraz z rodziną. Za to cię kochaliśmy. Daleko ci było do gwiazdorstwa, plastikowego blichtru. Zawsze podkreślałeś, że starałeś się być po prostu dobrym rzemieślnikiem, rzetelnie wykonującym swój zawód, którego wyniki czasami można czasami pokusić się o nazwanie sztuką. Za to cię ceniliśmy. Ponad wszystko byłeś po prostu wspaniałym człowiekiem — powiedział. Kacper Kuszewski, kolega Pyrkosza z planu „M jak miłość”, przemówił w imieniu całej ekipy serialu. Przed pogrzebem zapytał współpracowników, jak wspominają zmarłego. Nie zaskoczyło mnie, że większość nich w pierwszej kolejności wymieniła specyficzne, cudowne poczucie humoru pana Witka; jego gotowość do żartów i uszczypliwych uwag, którą zawsze w sobie miał i którą wnosił, gdy tylko pojawił się na planie (…). Było w tym coś bardzo młodzieńczego co powodowało, że mimo wieku traktowaliśmy go jak człowieka żywotnego i młodego duchem — mówił serialowy syn Lucjana Mostowiaka. Większość z jego żartów nie nadawałaby się do przytoczenia tu dziś. Mam wrażenie, że sprawiało mu frajdę takie balansowanie na granicy, sprawdzanie ciągle naszej wytrzymałości, jak daleko może się posunąć ze swoimi żartami. (…) Uwielbialiśmy go za to, robił to z ogromnym wdziękiem, był w tym mistrzem. Wiele żartów, które w ustach kogo innego dawno zostałyby uznane za niestosowne, w jego wykonaniu ciągle nas bawiło. Chociaż te żarty były zawsze bardzo ironiczne, pełne uszczypliwości, sarkazmu, czasem nawet szyderstwa. Nie przypominam sobie jednak, żeby ktokolwiek poczuł się kiedyś dotknięty takim żartem. Pod tym wszystkim czuć było ogromną serdeczność i ciepło, a poza tym pan Witek z taką samą ironią i sarkazmem żartował z nas, co z siebie samego — dodał Kuszewski. Czytaj dalej na następnej stronie Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu. W Górze Kalwarii (Mazowieckie) pożegnano w piątek aktora teatralnego i filmowego Witolda Pyrkosza. Zmarłego żegnała rodzina, współpracownicy, fani. „Zapamiętamy go jako pełnego inwencji, pasji, nowych pomysłów” - napisał w okolicznościowym liście prezydent RP Andrzej Duda. Uroczystości pogrzebowe Witolda Pyrkosza rozpoczęły się mszą w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w podwarszawskiej Górze Kalwarii. Proboszcz ks. Andrzej Jerominek mówił w homilii, że aktor - także mąż, ojciec, przyjaciel - to wielki artysta, który przez dziesiątki lat wcielając się w rozmaite role rozjaśniał widzom „szarzyznę ich życia”. Bawił nas dowcipem, czarował uśmiechem, nagradzał miłością — podkreślił duchowny, który „w imieniu swojego pokolenia” wyraził zmarłemu wdzięczność za „niezapomniane kreacje Franka Wichury w „Czterech Pancernych i psie”, zabawną rolę Pyzdry w „Janosiku”, Duńczyka w „Vabanku” i Józefa Balcerka w serialu „Alternatywy 4”. Wyrazy współczucia rodzinie, bliskim i przyjaciołom zmarłego złożył prezydent Andrzej Duda. W liście, odczytanym przez doradcę prezydenta Tadeusza Deszkiewicza, podkreślił, że Pyrkosz był nie tylko cenionym i lubianym człowiekiem teatru i filmu, „ale również człowiekiem wzbudzającym szczerą sympatię”. W liście, wystosowanym kilka miesięcy temu z okazji 90-lecia jego urodzin, gorąco dziękowałem za wszystkie osiągnięcia, które wzbogaciły polską kulturę i przyczyniły się do rozwoju naszej kinematografii. Dziś, w obliczu śmierci, słowa te nabierają nowego wymiaru, podsumowując drogę twórczą wybitnego artysty — podkreślił Andrzej Duda. Pyrkosz - jak przypomniał prezydent - zwykł mawiać o sobie, że „jest po prostu aktorem”. To szczere wyznanie doskonale oddawało jego postawę pełną umiaru i pogodnego dystansu. Powtarzał też, że aktor nie może stać w tłumie, że zawsze powinien zaznaczyć swoją obecność. Tej zasadzie pozostawał wierny przez całe życie. Jego pojawienie się na ekranie czy na deskach teatru zawsze wywoływało żywą, pozytywną reakcję widzów. Nawet niewielka rola czy epizod stanowiły dla niego okazję do kunsztownego budowania postaci, wzbogacania jej talentem, własną koncepcją — napisał Duda. Kreowanych przez niego bohaterów cechuje pogoda ducha, humor, błyskotliwy dowcip, a także aktywna postawa wobec świata. Próbują oni w życiu odnaleźć cząstkę nadziei, mimo przeciwieństw losu i sytuacji, nad którymi nie zawsze udaje się zapanować. Myślę, że właśnie tak zapamiętamy pana Witolda Pyrkosza - jako aktora pełnego inwencji, pasji, nowych pomysłów. Jako serdecznego, dobrego człowieka — dodał prezydent. Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński podkreślił z kolei, że miejsce Pyrkosza - artysty „wielce szanowanego przez współpracowników i cenionego przez krytyków” - w polskiej kulturze współczesnej pozostanie trwałe, a jego niezapomniane role „zawsze będą w naszej wdzięcznej pamięci”. Zaskarbił sobie ogromną sympatię szerokiej publiczności. Popularność przyniosły mu role filmowe i telewizyjne, w których kreował postaci obdarzone zdrowym rozsądkiem, poczuciem humoru oraz wewnętrznym ciepłem. Trwale zagościły one w naszej wyobraźni i trudno będzie pogodzić się z faktem odejścia ich twórcy — napisał Gliński w liście odczytanym przez wiceminister kultury Wandę Zwinogrodzką. Jednocześnie nie można zapomnieć, że biografia artystyczna Witolda Pyrkosza nie zamykała się w jednym kręgu ról. Na scenie, która przez lata była jego największym żywiołem, występował w repertuarze komediowym i dramatycznym, klasycznym i współczesnym. Szczególne znaczenie miała jego współpraca z Krystyną Skuszanką i Jerzym Krasowskim. Swoje najwybitniejsze kreacje stworzył w ich przedstawieniach, powstałych na deskach Teatru Ludowego, Teatru Polskiego we Wrocławiu oraz Teatru Narodowego — przypomniał minister i podkreślił, że to wyniesiony ze sceny etos pracy Witolda Pyrkosza - „artysty spełnionego” - sprawiał, że aktor niemal do końca pozostawał aktywny zawodowo. Młodszy syn Pyrkosza, Witold, wspominał z kolei rzeczy, które zmarły aktor robił wraz z rodziną. Za to cię kochaliśmy. Daleko ci było do gwiazdorstwa, plastikowego blichtru. Zawsze podkreślałeś, że starałeś się być po prostu dobrym rzemieślnikiem, rzetelnie wykonującym swój zawód, którego wyniki czasami można czasami pokusić się o nazwanie sztuką. Za to cię ceniliśmy. Ponad wszystko byłeś po prostu wspaniałym człowiekiem — powiedział. Kacper Kuszewski, kolega Pyrkosza z planu „M jak miłość”, przemówił w imieniu całej ekipy serialu. Przed pogrzebem zapytał współpracowników, jak wspominają zmarłego. Nie zaskoczyło mnie, że większość nich w pierwszej kolejności wymieniła specyficzne, cudowne poczucie humoru pana Witka; jego gotowość do żartów i uszczypliwych uwag, którą zawsze w sobie miał i którą wnosił, gdy tylko pojawił się na planie (…). Było w tym coś bardzo młodzieńczego co powodowało, że mimo wieku traktowaliśmy go jak człowieka żywotnego i młodego duchem — mówił serialowy syn Lucjana Mostowiaka. Większość z jego żartów nie nadawałaby się do przytoczenia tu dziś. Mam wrażenie, że sprawiało mu frajdę takie balansowanie na granicy, sprawdzanie ciągle naszej wytrzymałości, jak daleko może się posunąć ze swoimi żartami. (…) Uwielbialiśmy go za to, robił to z ogromnym wdziękiem, był w tym mistrzem. Wiele żartów, które w ustach kogo innego dawno zostałyby uznane za niestosowne, w jego wykonaniu ciągle nas bawiło. Chociaż te żarty były zawsze bardzo ironiczne, pełne uszczypliwości, sarkazmu, czasem nawet szyderstwa. Nie przypominam sobie jednak, żeby ktokolwiek poczuł się kiedyś dotknięty takim żartem. Pod tym wszystkim czuć było ogromną serdeczność i ciepło, a poza tym pan Witek z taką samą ironią i sarkazmem żartował z nas, co z siebie samego — dodał Kuszewski. Czytaj dalej na następnej stronie Strona 1 z 2 Publikacja dostępna na stronie: Fot. YouTube/serialetvpWitold Pyrkosz pierwsza żona: dlaczego nie utrzymywał z nią kontaktu. Kim była pierwsza wybranka aktora? Jak gwiazdor "M jak miłość" zareagował na rozwód?Witold Pyrkosz pierwsza żona: urodzony w 1926 (zm. 2017) roku aktor już w drugiej połowie lat 50. występował na deskach teatrów i przed kamerą. Mniej więcej w tym samym czasie również rozwiódł się ze swoją pierwszą żoną. Małżeństwo nie trwało długo, lecz doczekało się owocu w postaci syna. Kilka lat później Pyrkosz związał się ze swoją drugą żoną, Krystyną. Para poznała się w 1964 roku. - Zauważyłem znajomego, obok niego siedziała piękna dziewczyna. Czarne włosy upięte w kok i najpiękniejszy biust na świecie! Pamiętam, że gdy chodziliśmy do lokali i siadaliśmy na stolikach barowych, ten biust opierał się o bar, a ręce wszystkich facetów natychmiast wyciągały się w kierunku ślicznego dekoltu Krystyny. Wszczynała się awantura i kończyło się bijatyką - powiedział przed laty magazynowi "Na żywo".Witold Pyrkosz pierwsza żona: aktor nie chciał o niej nawet myślećZwiązek z Ewą Bilewską musiał być burzliwy i wyjątkowo nieszczęśliwy, ponieważ Pyrkosz opisywał czas bezpośrednio po rozwodzie jako najszczęśliwszy okres w jego życiu. - Dostałem mieszkanie, wygrałem samochód, pięknego trabanta, rozwiodłem się z pierwszą żoną. Możecie sobie wyobrazić, jak wyglądało wtedy moje życie - zdradził niegdyś CZĘŚĆ TEKSTU POD GALERIĄPaweł Pyrkosz syn WitoldaNie wiadomo dokładnie, kiedy Paweł Pyrkosz przyszedł na świat. Syn aktora z pierwszego małżeństwa nie jest osobą publiczną, a z ojcem ma niewiele wspólnego. Legenda polskiego kina rozwiodła się z jego matką w połowie lat 50., zrywając jednocześnie kontakt z nią i z synem. Niechęć wobec syna była u Pyrkosza tak wielka, że nie wliczał go nawet do swojego rodu w kontekście jego powiększenia. - Nie tracę nadziei, że w rodzinie pojawi się chłopak. To moje ciche marzenie... Szkoda, żeby ród Pyrkoszów wyginął - powiedział magazynowi "Świat i ludzie" o swoich Witolda PyrkoszaOprócz Pawła, Witold Pyrkosz doczekał się jeszcze dwójki potomstwa. Krystyna Pyrkosz urodziła mu córkę Katarzynę i syna Witolda. Z nimi gwiazdor telewizji utrzymywał już bardzo ożywiony kontakt. Gdy aktor wraz z żoną przeniósł się do Piaseczna, dzieci często odwiedzały Bilewska aktorkaNiewiele wiadomo o pierwszej żonie Pyrkosza. Ewa Bilewska, podobnie jak on, była aktorką. Media jedna milczą na jej temat podobnie, jak robił to sam TAKŻE: Zbigniew Wodecki byłby dumny! Coś wspaniałegoPrezes LOT reaguje na protest! Mówi o dymisjiEdyta Górniak potwornie zraniona. Już nigdy nie pokocha tak samo, coś okropnegoPIES PUSZCZAŁ PRZEZ SEN BĄKI, KOTU SIĘ TO NIE SPODOBAŁO. UKARAŁ GO W ZABAWNY SPOSÓBFryzury do drobnej twarzy. W jakich będziesz wyglądać pięknie?ZAMIANAźródło: Witold Pyrkosz został pochowany w Górze Kalwarii 28 kwietnia 2017 roku. Aktor zmarł w wieku 90 lat, pozostawiając żonę Krystynę, córkę Katarzynę i syna Witolda. W pogrzebie Pyrkosza brali również udział aktorzy z serialu "M jak miłość". Wśród zgromadzonych gości ceremonii pogrzebowej w Kościele pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Górze Kalwarii nie zabrakło przedstawicieli kina oraz teatru. Na pogrzebie pojawili się Andrzej Młynarczyk, Maciej Jachowski, Jacek Kopczyński, Sebastian Konrad, Małgorzata Kożuchowska, Barbara Kurdej-Szatan, Joanna Koroniewska, Joanna Sydor, Dominika Ostałowska, Franciszek Pieczka i Katarzyna Cichopek. Wzruszające słowa syna Pyrkosza Tuż przed złożeniem urny do grobu piękną mowę pożegnalną wygłosił syn Pyrkosza. Słowa te były naprawdę wzruszające i doskonale obrazowały charakter zmarłego. - Drogi tato, byłeś wspaniałym mężem przez ponad 53 lata. Ale nade wszystko, po prostu świetnym tatą. Mającym czas. A gdy byłeś, to byłeś naprawdę. Dawałeś to, co najważniejsze, czyli prawdziwą obecność i zaangażowanie. Mam w pamięci wiele cudownych chwil, w których robiliśmy wiele rzeczy wspólnie. Często o wiele dłużej, nierzadko z nienajlepszym efektem, ale razem. Za to cię kochaliśmy. Daleko ci było do gwiazdorstwa i plastikowego blichtru. Zawsze mówiłeś, że starasz się być po prostu dobrym rzemieślnikiem, rzetelnie wykonującym swój zawód, którego wyniki czasami, można pokusić się o nazwanie sztuką. Za to cię ceniliśmy. Ale ponad wszystko, byłeś po prostu wspaniałym człowiekiem - powiedział syn aktora. ZOBACZ: Żona Pyrkosza ze smutkiem wyznaje: Nie było mnie przy Witoldzie, gdy umierał

pyrkosz witold syn zdjęcia